JAK WYGLĄDAŁABY EWAKUACJA I ODSZKODOWANIA PO AWARII ELEKTROWNI JĄDROWEJ W POLSCE - ANALIZA GREENPEACE


Niezależnie od tego, czy jest się zwolennikiem, czy też przeciwnikiem energetyki jądrowej warto zdać sobie sprawę z tego, jakie byłyby konsekwencje awarii w elektrowni atomowej w Polsce. Jak wyglądałaby ewakuacja i odszkodowania - na te pytania odpowiada Greenpeace, który w poniższej analizie przytacza obowiązujące w Polsce przepisy jak i praktykę, i realia innych krajów. Wynika z niej, że koszty awarii - zdrowotne i finansowe - ponieśliby mieszkańcy terenów położonych blisko elektrowni, a także całe społeczeństwo. Operator nie byłby w stanie pokryć kosztów skażenia radioaktywnego, wobec czego spadłoby to na barki podatników.


Greenpeace


Odpowiedzialność cywilna a wypadki w elektrowniach jądrowych



Gdy dojdzie do skażenia

Żadna elektrownia atomowa nie jest w 100% bezpieczna. Nawet najnowocześniejsze projekty proponowane przez polski rząd (technologia generacji 3 i 3+) nie wykluczają możliwości poważnego wypadku, który może prowadzić do emisji substancji radioaktywnych do środowiska (atmosfery, gleby i wody).

Do wypadku może dojść na skutek splotu nieprzewidzianych błędów technicznych, błędu ludzkiego lecz także z powodu sabotażu bądź ataku terrorystycznego. 

W najgorszej wersji uszkodzeniu może ulec rdzeń reaktora. W razie takiego wypadku osoby mieszkające w najbliższym sąsiedztwie elektrowni jądrowej muszą się natychmiast ewakuować. Aktualna prognoza oddziaływania na środowisko Programu Polskiej Energetyki Jądrowej nie przewiduje żadnej strefy ewakuacji. Tymczasem, w innych krajach strefa ta obejmuje zwykle obszar o średnicy od 3 do 10 km od centrum skażenia. Po rozpoznaniu sytuacji, w zależności od pogody i prądów morskich, kolejne grupy osób będą zmuszone do ewakuacji z obszaru zagrożenia, a dużej grupie, szczególnie dzieciom i kobietom w ciąży, zostanie zalecona dobrowolna ewakuacja. Zaleci się również sporej grupie pozostanie w domach przez określony czas i w zależności od poziomu radioaktywności w środowisku późniejszą ewakuację. Mieszkańcy mogą być ewakuowani na kilka tygodni, miesięcy, lat bądź na stałe. 


W przypadku katastrofy w Fukushimie, ponad 160 tys. osób zostało przymusowo ewakuowanych. Pojawiło się niebezpieczeństwo ewakuacji Tokio, które leży w odległości 140 km od miejsca wypadku.


Szkody obejmą utratę własności, w tym domów wraz z dobytkiem, gospodarstw, a także utratę zatrudnienia, konieczność znalezienia nowego miejsca do tymczasowego lub stałego zamieszkania i szkół dla dzieci. Niezbędna będzie dodatkowa opieka lekarska. Choć politycy twierdzą, że polska elektrownia jądrowa ma być bezpieczna, to zgodnie z analizą ryzyka, stopienie rdzenia jest możliwe również w technologii reaktorów generacji 3 i 3+. Jakie zatem odszkodowanie dostaną Ci, którzy zostaną dotknięci przez katastrofę? Z pewnością niewystarczające. To dlatego, że przemysł jądrowy nie jest zobligowany do odpowiedzialności cywilnej, inaczej inwestycje nie byłyby opłacalne. Firmy te dbają o swoje zyski, ale ryzyko w razie wypadku, ponoszą w większości osoby mieszkających w pobliżu elektrowni jądrowej i podatnicy. 

Fot: Hohoho,  


Oficjalna sytuacja w Polsce

W Polsce kwestię odszkodowań po katastrofie jądrowej reguluje Konwencja Wiedeńska oraz ustawa o prawie atomowym.2 Potencjalny operator polskiej elektrowni jądrowej będzie zobligowany do pokrycia strat jedynie do wysokości 1,4 miliarda złotych odszkodowania, co pokryje zaledwie ułamek kosztów usuwania skutków katastrofy. Operator musi zapewnić, że jest w stanie dostarczyć tę sumę w formie ubezpieczenia lub rezerw, lecz nic ponadto.


Łączna wartość szkód po katastrofie dla Czarnobyla szacowana jest na 1200 miliardów złotych, dla Fukushimy na 76 miliardów złotych. Francuski Instytut Badań Jądrowych szacuje potencjalne szkody dla wypadku na terenie Francji na kwotę między 490 a 1750 miliardów złotych.


Od momentu gdy elektrownia jądrowa jest gotowa, przetestowana i oficjalnie przekazana przez konstruktora operatorowi do użytku, firmy, które budowały elektrownię nie mogą być pociągnięte do odpowiedzialności za powstałe szkody.

Co to oznacza?

Informacje przedstawione poniżej są szacunkami opartymi na obowiązującym ustawodawstwie dotyczącym szkód z powodu wypadków nuklearnych.


Nie będzie wystarczającego i bezpośrednio dostępnego kapitału do zrekompensowania szkód poszkodowanym w razie poważnego wypadku. Ewakuowani prawdopodobnie otrzymają niewielką kwotę, aby przetrwać pierwsze miesiące po ewakuacji. Ponieważ istnieją tylko ograniczone środki, które będą mogły być udostępnione, trudno będzie otrzymać ich więcej. Oznacza to, że wiele osób straci dochody z własnej działalności gospodarczej a straty nie zostaną zrekompensowane. Osoby dotknięte skutkami katastrofy poniosą wysokie koszta opieki medycznej. Wysoce prawdopodobne jest, że osoby, które ewakuują się dobrowolnie nie otrzymają zwrotu kosztów ewakuacji. 

Praktycznie nie istnieje ubezpieczenie, dla domu, własności czy działalności, które pokrywa koszty spowodowane katastrofą nuklearną. Oznacza to, że osoby mieszkające w pobliżu elektrowni jądrowej mogą  stracić wszystko. 

Jak jest to zorganizowane w innych krajach?

Polska, pod względem wysokości kwot przeznaczonych na odszkodowania znajduje się mniej więcej w środku rankingu. Niektóre kraje, na przykład Słowacja, mają mniejszą od polskiej ustaloną kwotę odszkodowania (305 mln złotych). Inne, takie jak Niemcy i Szwajcaria, w ogóle nie ustalają limitów odszkodowań i ponoszą nieograniczoną odpowiedzialność za odszkodowania w razie wypadków w przemyśle jądrowym. Z kolei niektóre kraje nie są stroną żadnej międzynarodowej konwencji dotyczącej energetyki jądrowej – to Austria, Luksemburg i Irlandia. W tych krajach odpowiedzialność i odszkodowanie są częścią zwykłego prawa zobowiązaniowego. Oznacza to, że nie ma wyznaczonych kwot maksymalnych,  a dostawca może zostać pociągnięty do odpowiedzialności. Można więc stwierdzić, że Austriacy, którzy poniosą straty z powodu wypadku w polskiej elektrowni jądrowej, są lepiej chronieni niż Polacy. 

Jak wygląda sytuacja w Fukushimie?

Japonia ponosi nieograniczoną odpowiedzialność za wypadki w przemyśle jądrowym. Dlatego też TEPCO, operator elektrowni w Fukushimie, jest zobowiązany do pokrycia wszystkich kosztów. TEPCO nie posiada  jednak wystarczających zasobów finansowych niezbędnych do pokrycia szkód, jakie są następstwem  katastrofy w Fukushimie i z tego powodu państwo zostało zmuszone do nacjonalizacji firmy. Japońskie prawo w zakresie odpowiedzialności wyklucza jakąkolwiek odpowiedzialność dostawców technologii, nawet jeśli niedociągnięcia w projekcie reaktora spowodowały komplikacje w trakcie katastrofy. Podsumowując: nie ma wystarczająco dużo pieniędzy, by wypłacić ludziom rekompensaty szybko i w prosty sposób.


Hitoshi Sega prowadził małą restaurację w pobliżu elektrowni atomowej, a obecnie  pracuje jako kucharz w szkole w mieście Iwaki, 40 km na południe od elektrowni. Prawie dwa lata po wypadku nadal nie otrzymał odszkodowania za swoją utraconą firmę, ponieważ odszkodowania za znaczące aktywa są wciąż w fazie oceny.


Rolnik Katsuzo Shoju musiał opuścić swoją wieś Iitate w kwietniu 2011 i wraz ze swoją żoną wciąż mieszka w tymczasowym lokum w Date, 40 km od swego skażonego domu. Nie wie kiedy, jak i jak wiele  dostanie odszkodowania za swój dom, gospodarstwo, plony i zwierzęta. „Nawet jeśli pozwolą nam wrócić, nikt nie będzie kupował żywności ode mnie”.


Czego domaga się Greenpeace w zakresie odpowiedzialności cywilnej?

1. Jasnej deklaracji ze strony rządu, że w razie katastrofy nuklearnej wszyscy poszkodowani otrzymają pełne odszkodowanie za poniesione straty a procedury pokrycia start będą łatwe i sprawnie realizowane.
2. Przyjęcie zasady „zanieczyszczający płaci”. Oznacza to, że rekompensata nie będzie pochodziła od podatników (rządu), ale od operatora i dostawców technologii.
3. Dostosowanie prawa, tak by zniesiono maksymalny limit 1,4 mld złotych odszkodowania i wprowadzenienieograniczonego limitu odpowiedzialności.
4. Zapewnienie, że ewentualni dostawcy technologii zostaną pociągnięci do odpowiedzialności w razie wypadku. Wpłynie to na dbałość służącą zapobieganiu wypadkom, a w razie katastrofy poszkodowani otrzymają więcej środków.